Nieskrępowana myśl #3
Wiele się zmieniło…zaraz, zaraz przecież tak naprawdę był tym samym człowiekiem.
Wiele się zmieniło…zaraz, zaraz przecież tak naprawdę był tym samym człowiekiem.
Kolejny dzień przywitał go pochmurnym porankiem. Stanął przed lustrem, lecz nie mógł na siebie patrzeć. Po prostu nie był w stanie spojrzeć sobie w oczy po tym wszystkim.
Z zewnątrz był skałą. Niewzruszoną, górą. Wszystkim się zdawało, że go nic nie zmieni. Nic go nie złamie.